Życie jest bardzo nieobliczalne. Przeprowadzając się do Gdańska dwa lata temu, tak naprawdę jechałem w ciemno. Dobroć znajomych i życiowe szczęście sprawiły, że bardzo szybko udało mi się ogarnąć uczelnie, mieszkanie i pracę, by móc się utrzymać. Po kilku miesiącach pracy w salonie Diverse udało mi się mocą uśmiechu przenieść do salonu sygnowanego logotypem Cropp. Głównym powodem chęci zmiany były ciekawsze godziny pracy no i to co najważniejsze - dużo lepsza muzyka i teledyski, które nie raz zawiesiły moje działania w trakcie pracy. Taki pewien etap życia. Nie spodziewałem się tego, że lekko ponad pół roku po opuszczeniu sklepu jako sprzedawca będzie mi dane lecieć na Tajwan, by następnie rok po zakończeniu pracy w Croppie, być tam codziennie jako postać na witrynie.
Kampania, zdjęcia, wideo, witryny to jedno. Ale najwięcej radości sprawiła sama przygoda z tym związana, podróż i ludzie, z którymi miałem przyjemność pracować. Ekipa Cropp'a, SHOOTME, Kamila, Karolina Ania, Eryk, Zibby i reszta składu - klimat wspólnej pracy jak i czasu po za tak niesamowity, że ciężko tu mówić o jakiejkolwiek pracy. Zajawka, czysta zajawka.
Poniżej kilka zdjęć z kampanii (póki co kolekcja wiosna) autorstwa Łukasza Ziętka































0 komentarze:
Prześlij komentarz