Grail Point wypuścił drop ciuchów (i busa) inspirowanych światem graffiti, a ja się tym mega jaram!

WILD STYLE




W sobotę 7 września 2019 w Grail Point przy ul. Koszykowej w Warszawie odbyła się premira ich nowych rzeczy (koszulka i longsleeve) inspirowanych tematem graffiti. Sam temat przewodni nie jest niczym odkrywczym, ale nie w tym rzecz.




Grail Point to pierwszy w Polsce lokal, który pozwoli Tobie nabyć albo sprzedać unikalne rzeczy. Możesz tu pohandlować limitowanymi kicksami, tym co upolowałeś na ostatnim dropie Supreme, albo czymś ze starszych kolekcji by nie wiem, zrobić miejsce w szafie na coś nowego. Paweł, Damian i Mateusz wiedzą jak w to grać. Co jakiś czas poza skupem i odsprzedażą, ekipka GP organizuje pop-up store pod swoje rzeczy. I trzeba przyznać, że zawsze towarzyszy temu konkretny plan i dbałość o detale.



O nowym dropie poinformował mnie Paweł pokazując mi fotę busa, którego kupili i pomalowali. I co? Oszalałem.



Bootleg gra ma się nadal dobrze jak widać. Ekipa GP odrobiła lekcje bo do stworzenia swojej nowej kolekcji zanurkowali naprawdę głęboko. Inspiracją dla ich wrzuty na busa jest film Wild Style z 1983 roku. 


Oryginalnie pracę stworzyło trio Zephyr, Revolt i Sharp.
Film ten jest jedną z pierwszych produkcji poświęconej tematowi graffiti. Ekipa GP chciała swoim busem nawiązać do zjawiska często spotykanego w Nowym Jorku, gdzie dostawcze busy są zbombione. Dlatego kupili własnego busa i go zbombili. Proste.


Na miejscu młodzi fani Grail Pointa mieli do wyboru koszulkę lub longsleeve w dwóch kolorach. Na koszulce zdjęcie busa, na koszulkach logos GP zachowany w odpowiednim klimacie.



Poza samym zakupem, wszyscy mieli możliwość złapać za puchę lub marker i zostawić po sobie ślad na "drugiej stronie" busa. 


Kozak opcja. Szczególnie ze względu na to, że GP rozpoczął swoją działalność od sprzedaży itemów Supreme, a (niezależnie czy ktoś markę lubi czy gardzi) jej historia współprac ze światem graffiti jest bardzo bogata. Gdybyś chciał dowiedzieć się więcej na ten temat to zapraszam do lektury:


Poza wyżej wspomnianym aspektem, jest jeszcze jeden powód dla którego takie ruchy mnie szczególnie cieszą. W panującym obecnie szale typu streetwear, młody odbiorca konsumuje kulturę inaczej. Jestem pewien, że ok 95% (w porywach do 99%) osób, które ustawiły się wczoraj po nowy merch nie ma pojęcia o filmie Wild Style. Nic dziwnego. Chęć zakupu nowych rzeczy od ziomków wygląda pewnie podobnie jak polowanie na dropie Supreme. Marka jest tu na pierwszym miejscu. Dlatego w czasach gdy ludzie poznają Dondiego z ciuchow Supreme, Future z kolaboracji butów Off-White i Nike, a Kawsa z Jordanów, super gdy ktoś pobudza ich wyobraźnie. Może ktoś z nich się zajara tematem i za jakiś czas zostawi na ścianach coś więcej niż L w kółeczku.


Ja się jaram akcją. Propsy! Sam na miejscu powinąłem tee z busem i longa. A dzięki temu zdałem też sobie sprawę, że dawno nie widziałem Wild Style (chociaż widziałem to już z 12423582 razy) i warto sobie odpalić raz jeszcze.

Gdybyś też chciał to ja to tutaj zostawie.




.zulu kuki

0 komentarze:

Prześlij komentarz