THE LAST DIARY: Carhartt WIP custom by zulu kuki

Drogi pamiętniku...


9 maja 2019 
Siedzieliśmy z Tomkiem przy stoliku jednej z tych "popularnych" warszawskich restauracji. To było szybkie spotkanie. Kelnerka zorientowała się, że karty menu to pierwsza i ostatnia rzecz, którą dostarczy do nas. Mimo, że każdy z nas się śpieszył jakoś tak naturalnie podjęliśmy dyskusję na temat filmów Sci-fi dziś, a kiedyś. Czasy w których ludzie nie posiadali przenośnych komputerów mieszczących się w kieszeni spodni, błyskawicznego dostępu do informacji i wszechobecnego AI w urządzeniach użytku codziennego, wyobraźnia na temat przyszłości była zdecydowanie bardziej barwna. To co obecnie jest codziennością, kiedyś pobudzało wyobraźnie twórców w przeróżny sposób. Nie łatwo jest stworzyć dobre Sci-Fi dziś, gdy humanoid AI otrzymuje obywatelstwo  czy AI organizujące swoją wystawę sztuki na Oxfordzie to nie wymysły, a rzeczywistość. Dodając do tego fakt, że biegające roboty to też norma,  komercyjny lot pasażerski w kosmos to kwestia kilku miesięcy, wyobraźnia twórców ma nie lekkie zadanie. 

Temat jednak szybko przeskoczył na japońskie samochody, a następnie równie szybko się skończył, by każdy z nas mógł ruszyć dalej w swoim kierunku.


18 maja 2019 
Nigdy nie pisałem pamiętników. Chyba bym się w tym nie odnalazł. Od zawsze natomiast prowadzę swoje notesy, pełne zapisków, szkiców, szybkich myśli i niezrealizowanych pomysłów. Nigdy natomiast nie były to notesy do wglądu publicznego. Wieloma rzeczami się nie dziele, bo po prostu lubię zostawiać je dla samego siebie. Podobnie mam z projektami artystycznymi. Nowy custom koszuli/kurtki Carhartt WIP jest tego idealnym przykładem. Nazwałem go "The Last Diary" by nawiązywał on do ostatniego pamiętnika jaki zostanie napisany na Ziemi przez człowieka. Grube płótno w kolorze off white stało się małym zbiorem wyimaginowanych (moich) zapisków datowanych na rok 2027 oraz 2049. Zapiski dotyczą katastrof budowlanych w trakcie próby kolonizacji Marsa oraz niezdatność Ziemi do odbudowania naturalnego ekosystemu. Dodatkowo jedna kartka z luźnymi rysunkami. Własne zeszyty od zawsze były neutralnym polem, pozbawionym wglądu dla innych. Chciałem by ten projekt właśnie tak wyglądał.



18 maja 2019 

To już drugi zapis z tego dnia. Projekt koszuli oraz grafiki to moja sprawka. Tym razem jednak postanowiłem nie oddawać żadnego z elementów tworzenia. Oczywistą sprawą było to, że sam zrobię zdjęcia koszuli, ale dla odmiany postanowiłem przyjąć zarówno rolę fotografa jak i modela. A żeby było jeszcze dziwniej to zdjęcia powstały w studio fotograficznym. Dokładnie w Aligatorze przy ul. Mińskiej w Warszawie. Podłączony kablem aparat Canon 5D mk III został wyzwolony przeze mnie z komputera. Ustawiony samowyzwalacz na 3 sekundy pozwolił mi uruchomić aparat przez Capture i dał czas by się ustawić. Od dłuższego czasu chciałem zrobić coś takiego. "The Last Diary" to dla mnie projekt kompletny, a proces tworzenia przedstawia złożoność moich zainteresowań. To właśnie dlatego od zawsze mam problem gdy ktoś pyta "czym się zajmujesz?". 

14 lipca 2049 

Nie wiem jak długo tutaj będzie bezpiecznie. Mówią, że nic nikomu nie grozi, ale gdyby tak było nie musielibyśmy mieszkać tu, pod ziemią. A pomyśleć, że jeszcze 30 lat temu cieszyliśmy się naturą w każdy możliwy sposób. Lasy, piękne plaże wysp tropikalnych, góry… ciężko nie tęsknić za tym… Gdyby tylko dało się cofnąć czas....



Koszula/kurtka Carhartt WIP Chalk Shirt Jac powstała w jednym egzemplarzu i wraz z innymi customami, które przygotowuje z marką Carhartt Work In Progress będzie dostępna w sprzedaży jeszcze w tym roku.

Wielkie podziękowania dla:
Cezary, Arek, Arek, Patrycja i Mariusz.

.zulu kuki



0 komentarze:

Prześlij komentarz