Pośród obecnych trendów panujących w streetwear'owych kręgach coraz trudniej znaleźć markę, która swoich inspiracji czy motywów przewodnich nie zamyka w czerwonej koszulki w kratę lub nie przedstawia ich w połączeniu z numerem na tylnej części czarnej bluzy lub koszulki. Pośród wszystkich tych niemalże bliźniaczych projektów odczuwalne jest wciskanie sensu w produkt na siłę. Od jakiegoś czasu moim pożeraczem uwagi jeśli chodzi o swoje ruchy jest nowojorska marka SSUR. Do uwagi mas dotarła głównie za sprawą projektów z hasłem "Comme des fuckdown".
Śledząc kanały społecznościowe marki można zapoznać się z inspiracjami, które stały się motorem napędowym do tworzenia letniej kolekcji. I to jest to co szczególnie mnie zaciekawiło. Twórcy odnoszą się do swojej lokacji nowojorskiej jaką jest Coney Island na Brooklynie. Samo miejsce to główny punkt wakacyjny mieszkańców Nowego Jorku, o którym zaczęto mówić globalnie za sprawą kultowego filmu "The Warriors". SSUR jak najbardziej nawiązuje także do głównego motywu filmu jakim jest historia poczynań ulicznego gangu, który śledzony przez wszystkie gangi Nowego Jorku próbuje wrócić na swój teren. Film jak najbardziej polecam, gdyż od początku do końca utrzymuje widza w napięciu jak i w ciekawy sposób obrazuje egzystencję gangów ulicznych lat 60tych i 70tych.
A ja czekam na prezentację kolekcji Summer '14 licząc, że za jakiś czas uda mi się coś dorwać w Polsce. Póki co produkty tej marki w jakiejś opcji można znaleźć w Urban Flavours i The Avenue.
Poniżej kilka zdjęć Coney Island oraz screen'ów z filmu "The Warriors".
.zulu kuki
0 komentarze:
Prześlij komentarz